Popiół

Co jeśli powiem ci, że z tego, co dziś czujesz i masz zostanie za chwilę kupka gruzu? Może już teraz nosisz ją w sobie? Może masz tylko to…

*

Wyszła na balkon. Chłodne jesienne powietrze lekko muskało jej twarz przypominając, że to ostatnie dni sierpnia. Jakoś tego nie zauważyła. Dni mijały jeden po drugim, nie różniąc się zbytnio od siebie. W zasadzie nie wiedziała czy jest środa, czy może piątek. Ta informacja wydawała się zbyteczna w natłoku pozostałych myśli. Po co zastanawiać się nad datą, skoro każdy dzień może być ostatnim. Może właśnie w tej chwili chciała, żeby nim był…

*

Wróg, którego nie ma

Paradoks twoich najcięższych chwil w życiu jest taki, że w zasadzie to od ciebie zależy, jak do nich podejdziesz. Może beztrosko, a może wręcz odwrotnie. Czasem branie wszystkiego „do siebie” może przeistoczyć się w lawinę obwiniania się o wszystko lub odwrotnie — szukania winnych w swoim otoczeniu. Oba zachowania są tak samo niezdrowe, a kumulowanie negatywnych emocji po pewnym czasie może nas zwyczajnie przerosnąć.

*

Zapaliła papierosa. Poczuła znajome mrowienie w ustach, kojarzące się z ulgą. „Za chwilę ból głowy odpuści” powtarzała w myślach, patrząc w dal przez mgłę dymu. Sąsiad z bloku naprzeciwko chodził po mieszkaniu, szykując się do snu. Zastanawiała ją ilość książek na jego półkach. Jeszcze bardziej ciekawiło ją to, jakim cudem zakończył trwający ponad dwa lata remont. Nagle z sąsiedzkich rozmyślań wyrwał ją terkot dojeżdżającego do pobliskiej stacji pociągu. „No, dziś 15 minut spóźnienia” – przemknęło jej przez głowę, po czym spojrzała w dół. Mimo woli w jej głowie pojawiła się myśl: w jaki sposób można zginąć szybciej — skacząc na główkę na betonowy parking, czy może jednak zdecydować się na ten pociąg? Obie opcje wydawały się jednakowo kuszące.

*

Lepiej to już było

Przytłoczenie codziennością u osób, które w oczach innych uchodzą za wyjątkowo odporne psychicznie jest wyjątkowo częste. W imię społecznego dowodu słuszności silne osoby nie proszą o pomoc, bo przecież zawsze dają radę. W ich głowie jednak może mieć miejsce rozgrywka, która często kończy się depresją. Po prostu — ktoś był silny zbyt długo.

*

Obliczając w swojej głowieb cvf  odległość z balkonu, na którym stała do miejsca ewentualnego upadku stwierdziła, że być może w najlepszym razie mogłaby się mocno poturbować. Zafundowałaby sobie trzy tygodnie luksusowego pobytu na oddziale ortopedii w pobliskim szpitalu. Ból psychiczny ustąpiłby fizycznemu, a to z kolei skończyłoby się wkurwieniem na służbę zdrowia. Ot, takie sympatyczne przeistoczenie.

Rzuciła wygaszony niedopałek w stronę parkingu. Spadł wyjątkowo szybko.

Więc jednak skok z balkonu to nie taki dobry pomysł.

*

Kojące milczenie

Czasem ktoś z niegdyś mega towarzyskich znajomych urywa kontakty z niemal wszystkimi, z którymi jeszcze niedawno spędzał mnóstwo czasu. Znika, jakby nigdy go nie było. Wszelkie próby dowiedzenia się, co słychać u kogoś takiego spotykają się z milczeniem po drugiej stronie.

Co zrobić w takiej sytuacji?

Można zrobić z pozoru niewiele, ale właśnie to może uratować czyjeś życie. Może coś w stylu „pewnie teraz nie masz zbytnio ochoty na imprezy, ale gdybyś chciał/a pogadać — jestem”.  To wystarczy. Mnie wystarczyło.

*

Po kilku godzinach wpatrywania się w okna sąsiadów zdecydowała się wrócić do domu. Chłód stawał się trudny do zniesienia i chociaż starała się nie zwracać na niego uwagi, nieprzyjemne igiełki zimna wbijające się w stopy nie odpuszczały. „Dobranoc świecie”- powiedziała cicho i weszła do ciemnego mieszkania. Brak światła wydawał się zbawieniem przy tak ogromnym bólu głowy. Spojrzała na swoje dłonie. Potem na stopy. Stała chwilę analizując swoje kończyny, po czym stwierdziła, że pora zrobić coś konstruktywnego. Stopy bolały, próbując odzyskać prawidłową temperaturę. „Może drinka?” Pomyślała, po czym pokierowała swoje kroki w stronę kuchni, mijając łazienkę. Ostentacyjnie unikała przebywania tam w ostatnich dniach. A raczej lustra, które tuż po wejściu nie pozwalało w nie nie spojrzeć. Postanowiła, że zbierze się w końcu po kilku dniach do wzięcia prysznica. Ale nie dziś. Jeszcze nie teraz. Jutro. O ile się obudzi.

*

Jak długo można walczyć?

Kiedy negatywne myśli przytłaczają cię ciągle od kilku tygodni lub widzisz, że ktoś z twoich bliskich ostatnio zmienił sposób zachowania na świadczący o pewnych trudnościach i zmianach w widzeniu siebie i świata, poszukaj pomocy. Nie możesz ignorować przewlekłej chandry. Często łatwiej nam zauważyć ją u innych niż u siebie, chociaż np. depresja uwielbia przybierać maski śmieszków. Być może właśnie zaczyna kpić z ciebie i zniekształca twój obraz rzeczywistości lub robi to wobec kogoś z twoich najbliższych…

Bądź czujny i nie daj się zabić.

You may also like

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *